Białko oznacza życie cz. 2

Photogenica-PHX468289002z.jpg Zaskakujące są wyniki dla twardych serów żółtych tj. parmezan czy gouda. Ilościowo potrzebne są najmniejsze porcje tych serów z podanych w tabeli 1 podkreślając fakt, że tylko 115 g sera parmezan zaspokoi nasze dzienne potrzeby na AMN a znacznie tańszy i bardziej popularny ser gouda odstępuje co prawda o 50% od wartości dla parmezanu ale wystarcza go tylko 161 g aby osiągnąć zadowalające zaspokojenie dziennych potrzeb na AMN. Uzyskane wyniki pokazują, że sery żółte są potrawami o najlepszych wartościach białkowych z wszystkich znanych nam popularnych potraw białkowych o ok. 100-150 % wyższych od mięsa i ryb nie mówiąc już o ziarnach roślin strączkowych.

Ponad dwukrotnie większa wartość białkowa parmezanu i sera goudy, nawet w stosunku do żółtek i jeszcze większa w stosunku do całych jajek kurzych, jest jednym z najbardziej spektakularnych wyników moich obliczeń co sugeruje, abyśmy znacznie częściej uwzględniali w składzie posiłków porcje tych czy podobnych serów żółtych. Z powyższego powodu rozwinę ten temat nieco szerzej przypominając, że w krajach śródziemnomorskich wszelkiego rodzaju sery żółte ale najczęściej właśnie parmezan stanowią stały element wszelkich posiłków. Naczynia z rozdrobnionym parmezanem są na każdym stole przy którym spożywa się posiłki. Włosi, Francuzi, Grecy i Hiszpanie mają w swojej kulturze kulinarnej od wielu pokoleń wpojony zwyczaj posypywania jedzonych potraw właśnie rozdrobnionym parmezanem lub innym wartościowym serem. W ten sposób podnoszą oni często nawet bezwiednie wartość białkową swoich posiłków najwartościowszymi białkami jakimi są sery żółte.

W ostatnich dziesięcioleciach zwrócono uwagę na fakt, że w basenie Morza Śródziemnego mieszkańcy znacznie rzadziej zapadają na schorzenia układu sercowo-naczyniowego i śmiertelność na takie choroby jak zawały serca, udary mózgu czy inne groźne konsekwencje miażdżycy jest dużo mniejsza niż w naszych szerokościach geograficznych. Model żywieniowy śródziemnomorski stał się nawet wzorcem do naśladowania w innych krajach środkowoeuropejskich, ale rzadko zwraca się uwagę na rolę serów jako czynnika uzdrawiającego a najczęściej wskazuje się na picie czerwonego wina do posiłków w krajach śródziemnomorskich. Bardzo mocno wątpię w propagowanie od kilkudziesięciu lat, nawet w środowisku medycznym, częstszego picia czerwonego wina w celu obniżenia zapadalności na choroby sercowo-naczyniowe. Jestem przekonany, że przejęcie tego nawyku dodawania do posiłków zmielonego lub utartego sera żółtego na naszych stołach przyczyniłoby się w szybkim tempie do zmniejszenia najgroźniejszych chorób w naszej strefie geograficznej.

Ciekawym uzupełnieniem naszych posiłków powinny stać się wartościowe orzechy, które posiadają również niemałe ilości białek. Wartość białkowa popularnych orzechów tj. jak orzeszki ziemne czy nerkowce jest o ok. 50-100 % niższa od potraw mięsnych i rybnych czy też znacznie mniejsza od wartości omówionych powyżej serów żółtych, ale zalety ich składu aminokwasowego uzupełniają spektrum aminokwasowe posiłków o takie aminokwasy jakich jest na ogół mniej niż w mięsie czy potrawach zawierających wywary z tkanki łącznej jak rosoły i zupy kolagenowe na kościach czy skórze zwierzęcej. Chodzi tutaj w szczególności o aminokwas niezbędny tryptofan, którego np. brak w potrawach kolagenowym. Z tego powodu przytaczam poniżej kilka przykładów używając do obliczeń żelatyny, która chemicznie zawiera w sobie białka kolagenowe i może świetnie zastąpić w naszych rozważaniach indywidualnie przygotowywane wywary i galarety kolagenowe, w których nie jesteśmy w stanie określić dokładnych wartości liczbowych dla poszczególnych 9 AMN.

Zanim przejdę do tego tematu, zwracam uwagę na wartości AMN w typowych we współczesnych jadłospisach kaszach, ryżu, kukurydzy itp. jak niską wartość białkowa posiadają te bardzo popularne „wypełniacze” węglowodanowe na talerzach większości ludzi współczesnej populacji.