Spożywanie dużych ilości fruktozy i sorbitolu w owocach i napojach owocowych przy istniejącej a nie wykrytej nietolerancji fruktozy doprowadza do poważnego stłuszczenia wątroby, gdyż jest ona jedynym organem ludzkim wchłaniającym niemalże wszystkie istniejące w krwiobiegu cząsteczki fruktozy zamieniając je ostatecznie na trójglicerydy kwasów tłuszczowych odkładanych jako tłuszcz w tkance wątroby jak i w tkance tłuszczowej. Wysokie zawartości trójglicerydów we krwi i stłuszczona wątroba mogą wskazywać na nietolerancję fruktozy trwającą już od dłuższego czasu. Jeżeli towarzyszą temu otyłość i częste problemy żołądkowo-jelitowe to są to z dużym prawdopodobieństwem ewidentne objawy nierozpoznanej do tej pory nietolerancji fruktozy.
Jesteś otyły mimo wielu wysiłków zrzucenia wagi a nadwaga i wieloletnia tkanka tłuszczowa nie chcą się zmniejszyć, wręcz przeciwnie rośną nadal. Przecież odżywiasz się tak zdrowo jedząc mało mięsa a dużo owoców i jarzyn, tak jak zalecają lekarze i współcześni dietetycy a Twoja otyłość uparcie pozostaje tak jak była.
W grę może wchodzić także równoległa do nietolerancji fruktozy nietolerancja laktozy, którą posiada jak wspomniałem
ok. 15 % populacji. Często obserwuje się, że osoby nie tolerujące laktozy posiadają również nietolerancję fruktozy, której do tej pory nie wykryto składając kłopoty jelitowo-żołądkowe na konto nietolerancji laktozy podejrzewając jej domieszki w produktach wybitnie niemlecznych. A faktycznie może to być niewykryta do tej pory równoległa nietolerancyjność fruktozy i sorbitolu.
Nietolerancja fruktozy może nie tylko być przyczyną nadwagi czy otyłości, ale prowadzi do występowania nadciśnienia tętniczego jak i innych chorób układu sercowo-naczyniowego z wszelkimi ich konsekwencjami.
Jestem przekonany, że niewiele osób otrzymało od swojego lekarza zalecenie ograniczenia jedzenia owoców, picia napojów i soków owocowych aby zlikwidować lub chociażby uśmierzyć bardzo dokuczliwe bóle dny moczanowej, tworzenia się kamieni w nerkach, stłuszczonej wątroby, pojawieniu się różnego typu neuropatii czy też uniknąć konieczności poddania się operacji zaćmy w oczach.
Podane przykładowo dolegliwości są znane przez wielu czytelników ale przyczyny ich możliwego powstawania były i są nadal, także przez personel lekarski, upatrywane w wielu innych rodzajach schorzeń ale bardzo rzadko kojarzonych z systematycznym spożywaniem „zdrowych” owoców. Były i są one zalecane jako wzór do naśladowania „współczesnych modeli zdrowego odżywiania” wszędobylskimi hasłami „jedz warzywa i owoce” nie wnikając już głębiej w sprawę tego sloganu słyszanego niemalże w każdej rozmowie ze współczesnymi dietetykami, lekarzami nie wspominając o zalewającej nas fali w mediach „gotujących współczesne smakołyki ze zdrowych owoców” na każdą porę dnia. Niektórzy polubili owoce na tyle, że zjadają dziennie nie tylko jedno jabłko, gruszkę, kilka śliwek czy brzoskwinię ale mają za swój punkt honoru zjadanie ich dziennie w sezonie nawet ponad jednego kilograma.
Brak rzetelnej informacji na temat jakie i ile tych „zdrowych owoców” można dziennie zjadać posiadając nietolerancję fruktozy prowadzi niepotrzebnie do szerzenia się wspomnianych dolegliwości i chorób chronicznych z którymi medycyna nie daje sobie przyczynowo rady.
Leki zalecane np. na dnę moczanową nie należą do całkiem błahych i zaliczają się do tych, które grożą powikłaniami. Informacje na ten temat znajdują się nawet w poradnikach medycznych dla lekarzy zawierających ostrzegawcze uwagi np. w Niemczech istnieje tzw. „lista leków z czerwoną ręką” ostrzegająca o niebezpiecznych skutkach ubocznych wywoływanych przez te leki.
Mimo to do dzisiaj nikt nie zabiera głosu na temat szkodliwości nadmiernego jedzenia owoców, picia soków i napojów owocowych, aby ostrzegać społeczeństwo o istniejących poważnych chorobach wywoływanych z powodu nietolerancji fruktozy i sorbitolu.
Nasz popularny cukier spożywczy obojętnie, czy jest on z buraków cukrowych, trzciny cukrowej i czy jest biały bądź brązowy posiada w swojej chemicznej cząsteczce dwa sprzężone ze sobą cukry proste, glukozę i fruktozę.