Opisane skrótowo współczesne mechanizmy rzeczywistej przemiany węglowodanów, są nieco zawiłe, ale warto się o nich dowiedzieć, aby bliżej uzmysłowić sobie aktualnie „zdegradowaną” rolę insuliny w pozbywaniu się nadmiaru glukozy, powstającej z bogatego w węglowodany posiłku i magazynowania jej w mięśniach i tkance tłuszczowej. Analizując ten proces, łatwo wyciągnąć wniosek, że insulina pełni tu rolę zaworu bezpieczeństwa na wypadek znacznego wzrostu glukozy we krwi, usuwając ją do mięśni szkieletowych i tkanki tłuszczowej.
Powyższe fakty kompromitują jednoznacznie prezentowane przez dziesiątki lat popularne do dzisiaj opinie w praktycznie stosowanej opiece medycznej twierdzące, że „insulina zaopatruje nasze wszystkie komórki w potrzebną do ich funkcjonowania energię z glukozy”. Nauczmy się i nauczajmy jako OSO nowych faktów na ten temat, że wszystkie ważne dla podtrzymania życia i zdrowia organy człowieka tj. serce, mózg, płuca, nerki, trzustka, wątroba itd. otrzymują potrzebne im ilości glukozy BEZ udziału insuliny przy współudziale specyficznych transporterów glukozy GLUT.
Najlepszym dowodem na konieczność wprowadzenie diametralnych zmian w dotychczasowych poglądach i w przemyśle farmaceutycznym na ten temat jest fakt, że pojawiły się przed kilku laty nowe leki bazujące na rzeczywistej roli insuliny w przemianie węglowodanów. Nadmiar glukozy z pożywienia uznany został jako ODPAD, który przy zastosowaniu leków wydalany z organizmu człowieka wraz z moczem. Wielu lekarzy diabetologów nie zapisuje jeszcze tych nowych leków, albo z niewiedzy, albo z uwagi na ograniczenia znaczną cenę. Dlatego podam kilka, najważniejszych danych tego nowego leku zawierającego empagliflozynę. Jest on dopiero od kilku lat dostępny a jego koszt wynosi kilkuset złotych za jedno opakowanie, zawierające 100 małych tabletek zawartości 25 mg/dzień. Jest to ilość na ok. trzy miesiące, sprzedawana w aptekach na recepty. Stosownie tego leku pomaga w przejściu z poważnie zaawansowanego stanu cukrzycy, na bez insulinowy sposób leczenie cukrzycy pacjenta, stosującego Żywienia Optymalne wg znanych nam reguł i zasad.
Bardzo pocieszającym jest jeszcze jeden efekt uboczny, zastąpienia insuliny empagliflozyną, gdyż natychmiast po rozpoczęciu nowej kuracji tym lekiem, następuje systematyczny i odpowiednio powolny spadek wagi ciała po ok. 2-3 kg miesięcznie, przy „grubo tłustszym” sposobie odżywiania. Jest to efekt bardzo prawidłowy, bardzo mocno pożądany a zupełnie nieosiągalny przy dotychczasowym leczeniu insuliną, blokującą procesy uwalniania cząsteczek zmagazynowanego tłuszczu.
Insulina doprowadza do przekształca glukozę w tłuszcz tkanki tłuszczowej i biochemicznie blokuje tym samym możliwość dla jakiejkolwiek reakcji odwrotnej, która przy prawie permanentnej obecności insuliny nie ma podstaw fizyczno-kinetycznych do zachodzenia reakcji w odwrotnym kierunku.
Oczywiście w trzustce produkowany jest również hormon antagonistyczny dla insuliny, mianowicie glukagon uwalniający glukozę ze glikogenu w mięśniach, ale przy tak dużych ilościach systematycznie zjadanych węglowodanów jego wydzielanie jest permanentnie hamowane przez kolejne dawki insuliny i nie ma szans w takiej sytuacji na realne zmniejszenie wagi ciała u wieloletnich chorych na cukrzycę typu 2. Bardzo duża otyłość, spowodowana głównie długim leczeniem insulinowym a nie lenistwem chorego, jak się bardzo często insynuuje nawet ze strony lekarzy, grozi wieloma poważnymi i trudnymi do wyleczenia powikłaniami aż po zagrożenie życia pacjenta.
Z odkryciem transporterów glukozy GLUT otworzyła się oficjalnie propagowana również przez kręgi współczesnych naukowców w tej dziedzinie metoda bez insulinowego leczenia cukrzycy typ 2 i w pewnym zakresie też typu 1. Optymalni stosujący zalecenia żywieniowe dr. J. Kwaśniewskiego są słusznie od kilkudziesięciu lat przekonani, że chcąc się wyleczyć z cukrzycy, należy w pierwszym rzędzie zmienić proporcje głównych składników żywieniowych z mocno ograniczoną ilością węglowodanów, zwiększoną ilością tłuszczy zwierzęcych i spożywania bogatych w aminokwasy niezbędne. Niniejszy artykuł potwierdza słuszność teorii Żywienia Optymalnego dr. J. Kwaśniewskiego i wskazuje na potencjalnie coraz silniejsze poparcie naukowe ze strony kręgów tysięcy pracowników naukowych, przodujących w świecie klinik uniwersyteckich.